Dzisiaj wybrałem się na działkę, aby nic porobić - czyli, to co lubimy najbardziej. Dla mnie nicnierobienie to jednak drobne czynności, które sprawiają mi przyjemność.
Czyli wojskowy materac na tarasik, podusie pod głowę i wchodzę w błogostan. Nie może być inaczej gdy pachnie żubrówka pogubiona po sianokosach, obok stoją wiadra po melasie, która nastawiona w beczkach leniwie dochodzi. Słoneczko przygrzewa, chwilami za mocno nawet. Odlot
I pomalutku kap, kap pada coraz mocniej... Też to lubię. Te rozterki, czy już się zwijać, czy przestanie? Ale jak zaczęło ze mnie spływać jak -z tfu!- kaczki, to się zebrałem z materacem. Ale nie ma tego złego - poczyniłem nastaw kolejny, wymyłem sprzęt po słodzie, bo srebrnego nalotu aż grubo było, pierścienie Białeckiego w kwasek. na fotce materac już zrolowany.
Kumulacja przyjemności.
- wawaldek11
- Posty: 571
- Rejestracja: 09 mar 2018, 22:28
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Kumulacja przyjemności.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Kumulacja przyjemności.
ja ma tez dużo do nie robienia na działce :)
Re: Kumulacja przyjemności.
Waldek, ale masz ładną zasłonę z żywopłotu
- wawaldek11
- Posty: 571
- Rejestracja: 09 mar 2018, 22:28
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Re: Kumulacja przyjemności.
Żeby somsiady nie widziały co tam robię. Niech się domyślają gdy słyszą szuranie beczkami, bulgotanie, dzwonienie garami i przelewanie
Mamy działki o szerokości 8 m - więc nawet bąka dyskretnie trudno puścić.
Ale z jednej strony mam sympatycznego staruszka, któremu podrzucam czasem conieco, a z drugiej bywają rzadko, bo mieszkają w Załomiu.
Mamy działki o szerokości 8 m - więc nawet bąka dyskretnie trudno puścić.
Ale z jednej strony mam sympatycznego staruszka, któremu podrzucam czasem conieco, a z drugiej bywają rzadko, bo mieszkają w Załomiu.
kuchnie warszawa opinie