Przepis na 10 L wina o mocy 12 %
- Kwiat hibiskusa (susz) - 140 g
- Woda - 8,8 l
- Cukier - 1,9 kg
- Rodzynki - 300 g
- Pożywka DAF - 5g
- Drożdże (Saint Georges S101) - stosuję takie ponieważ mają niską tolerancję na alk, według producenta do 13 %
Także zaczynamy

Wodę wlewam do gara, wrzucam kwiatki i dosłownie robię herbatkę, gotuję przez 5 minutek żeby wydobyć aromat. Rozdzielam wodę tak żeby obgotować hibiskusa dwa razy. Płyn krwisto czerwony wlewam do pojemnika fermentacyjnego a na kwiatki ponownie nalewam wodę i gotuję herbatkę ponownie. Wtedy jest pewność że hibiskus odda wszystko co ma w sobie. Nie zapominajmy o cukrze który trzeba dodać. W tym przypadku dodaję cukru przy drugim robieniu herbatki. Rozpuszczam go i całość (razem z kwiatkami) wlewam do pojemnika fermentacyjnego. Cukier można dać na raz bo jest go nie wiele. Jak widać filozofii nie ma. Czekam aż ostygnie i zadaje drożdże. Na drugi dzień przelewam rodzynki kilkakrotnie wrzątkiem i dodaje do nastawu. Po dwóch dniach dodaję pożywki DAF. Jest ona tu konieczna i nie zapominajmy o niej. Po zakończeniu fermentacji oddzielamy kwiatki od młodego winka i przelewamy do gąsiorka bądź innego pojemnika, zamkniętego korkiem z rurką fermentacyjną. Ważne żeby wino było nalane do pełna i miało jak najmniej styku z powietrzem. Po pierwszym obciągu wina dodaje napar z herbaty. Robię dosłownie takiego czaja (kilka łyżek herbaty liściastej i 500 ml wody) i dodaje do młodego winka.
Robiłem kilka razy to wino i zawsze wychodziło i bardzo szybko się klarowało. Polecam spróbować. Powodzenia
