Rektyfikacja. Jak sobie zrobić spirytus.
Rektyfikacja. Jak sobie zrobić spirytus.
Bardzo duże grono domowych bimbrowników posiada kolumny rektyfikacyjne. Podzielcie się swoimi doświadczeniami w wytwarzaniu spirytusu.
Re: Rektyfikacja. Jak sobie zrobić spirytus.
Ja posiadam kolumnę ale za cholerę nie przyznam ze jestem bimbrownikiem. Wytwarzam na moim aabratku spirytus o klasie czystości wyższej niż wszystko co można by kupić w sklepie. Bimber jest wg mnie owocem jednokrotnej destylacji nastawu z czegokolwiek. Natomiast to co wypływa z kolumny rektyfikacyjnej to efekt rektyfikacji czyli bardzo wielu aktów destylacji dokonujących się na drodze ku wylotowi z kolumny.
W dzisiejszych kolumnach zasypanych dobrym wypełnieniem np takim jakie wytwarza firma plipek jeden akt destylacji odbywa sie co 2,5 - 3 cm kolumny. Pod tym adresem firma i opis procesu rektyfikacji przy użyciu sprężynek http://pracowniametaloplastyczna.pl/pl/2-uncategorised
Mając więc kolumnę o wysokości 120 cm możemy liczyć na około 40 aktów destylacji co da naprawdę czysty i mocny spirytus.
Przy wykorzystaniu obniżonego odbioru -polecam OLM - da się odebrać spirytus tak łagodny że można go pić prosto z wężyka -(zbadałem sam )
Opis procesu i jak się za to zabrać niebawem. Póki co na zachętę wynik kolegi któren posłuchał co i jak ma zrobić aby było dobrze. Można ? można. Pomiar certyfikowanym gomarem przy 20 C
97,2 %
W dzisiejszych kolumnach zasypanych dobrym wypełnieniem np takim jakie wytwarza firma plipek jeden akt destylacji odbywa sie co 2,5 - 3 cm kolumny. Pod tym adresem firma i opis procesu rektyfikacji przy użyciu sprężynek http://pracowniametaloplastyczna.pl/pl/2-uncategorised
Mając więc kolumnę o wysokości 120 cm możemy liczyć na około 40 aktów destylacji co da naprawdę czysty i mocny spirytus.
Przy wykorzystaniu obniżonego odbioru -polecam OLM - da się odebrać spirytus tak łagodny że można go pić prosto z wężyka -(zbadałem sam )
Opis procesu i jak się za to zabrać niebawem. Póki co na zachętę wynik kolegi któren posłuchał co i jak ma zrobić aby było dobrze. Można ? można. Pomiar certyfikowanym gomarem przy 20 C
97,2 %
Re: Rektyfikacja. Jak sobie zrobić spirytus.
Myślę, że autorowi tematu nie chodziło za bardzo o spory dotyczące nazewnictwa. Przy okazji muszę przyznać oczywiście, że bimber jest produktem niezwykle oddalonym od tego co wylatuje z kolumny rektyfikacyjnej a właściwie nie można tego porównywać. Wracając do meritum, używam kukurydzianego monohydratu dekstrozy czyli po prostu glukozy, drożdże Black Label, dwukrotna rektyfikacja na kolumnie wypełnionej sprężynkami stalowymi 140 cm plus miedziane 15 cm. Po pierwszym przebiegu dodaję wody aby uzyskać ok. 35%. W pierwszym przebiegu oddzielam już znaczną część przedgonów i pogony. Nie staram się odzyskiwać każdej kropli, często kończę proces na 98 st. C (czas-efekt). Bojler 50 l, grzałka 3x2000, sterownik zmieniający automatycznie moc wg tabeli grzania, pomiar temperatury na wysokości głowicy, OOB i w złożu.
Re: Rektyfikacja. Jak sobie zrobić spirytus.
Proszę sprecyjuj na czym to polega, nie bij,ale nie wiem co to OOB/domyślam się, ale o info/
Jam nie z soli ani z roli, jeno z wielu alkoholi.
Re: Rektyfikacja. Jak sobie zrobić spirytus.
astar100, no nie daj sie prosić. Napisz co to za sterownik i jak toto działa.
"Teoretycznie, nie ma różnicy między teorią a praktyką, ale w praktyce jest" Y.B
Re: Rektyfikacja. Jak sobie zrobić spirytus.
Tu widzę problem o którym wspominał niejaki Lesgo opracowując swoją metodę na 2,5 - będziesz musiał przejść przez fazę 30% a tu pojawią się jako przedgon i na długo pewne frakcje które normalnie występują jako pogon. Własnie dlatego on urachamia proces najpierw powyżej nawet 40 % potem przerywa i rozcieńcza poniżej 30 tak w okolice 25 -. Dwukrotnie prowadziłem proces tak że wsad przechodził w czsie rektyfikacji przez fazę 30 % i za każdym razem spirytus nie był dobry - miał coś co mi przeszkadzało - aprzecież była to już druga rektyfikacja.dodaję wody aby uzyskać ok. 35%.
Dlatego jak już robię bez kombinacji typu 2,5 to rozcieńczam do 25 V .
Re: Rektyfikacja. Jak sobie zrobić spirytus.
Witam, przepraszam za zwłokę ale już odpowiadam. Sterownik w trybie automatycznym (bo jest oczywiście możliwość prowadzenia procesu manualnie) ustawia moc grzałek wg wcześniej wprowadzonej tabeli. Tzn. wypełniasz po kolei, co 0,5 st C tabelkę wartości temp. bojlera oraz odpowiednio mocy grzania a sterownik w trakcie procesu podaje odpowiednie napięcie na grzałki. Moc grzania podajesz jako % mocy, przy której zalewa się kolumna. Kluczowe jest ustalenie mocy przy której dochodzi do zalania, to jest nasz punkt odniesienia. Można to sprawdzić w trybie manualnym, odebrać przedgony, ustabilizować kolumnę, jednym przyciskiem zapamiętać wartość temp. dnia, ustawić wartość dopuszczalnego uchybu od tej temperatury i przejść do trybu automatycznego, w którym odpowiednio rozmieszczone termometry powiedzą sterownikowi czy kontynuować proces czy przeprowadzić stabilizację. OOB to obniżony odbiór boczny, u mnie w wersji VM czyli vapour management. Termometry pracują z dokładnością do setnej stopnia więc można prowadzić stabilizację z dużą dokładnością. Co do rozcieńczania, to przyznaję się, że kieruję się obecnie raczej ilością wsadu a nie różnicami w smaku produktu finalnego. Nie widzę po prostu różnicy czy wleję 25, 30 czy 35%. Kiedy zaczynałem moją przygodę z rektyfikacją, jeszcze na innym sprzęcie, robiłem dodatkowo trzecią rektyfikację wsadu - 55%, inaczej nie mogłem tego wypić, teraz wystarczą dwie.
Re: Rektyfikacja. Jak sobie zrobić spirytus.
@astar100
A co to za sterownik, bo pierwszy raz słyszę o takich możliwościach. gdzie to cudo można nabyć i dlaczego tak drogo? Ja też w zasadzie też tak robię, jak Ty bo mieszam 20l spirytusu z 25l wody, nawet nie mierzyłem ile to ma %. Przez te dwa procesy dbam o dokładne rozfrakcjonowanie i odbiór.
A co to za sterownik, bo pierwszy raz słyszę o takich możliwościach. gdzie to cudo można nabyć i dlaczego tak drogo? Ja też w zasadzie też tak robię, jak Ty bo mieszam 20l spirytusu z 25l wody, nawet nie mierzyłem ile to ma %. Przez te dwa procesy dbam o dokładne rozfrakcjonowanie i odbiór.
Jam nie z soli ani z roli, jeno z wielu alkoholi.
Re: Rektyfikacja. Jak sobie zrobić spirytus.
Nazywa się Spir Master v.3.1, projekt i wykonanie dwóch kolegów z "białego" forum. Dostępna była stosunkowo niewielka ilość, limitowana zamówionymi płytkami drukowanymi. Po zamówieniu trzeba też było wykazać się cierpliwością w oczekiwaniu na gotowy sterownik (jakoś 2-3 lata ). Obecnie trwają ostatnie próby najnowszej wersji, która jako główny punkt odniesienia będzie traktowała 5 minutową predykcję ciśnienia panującego w kolumnie. Mogę tylko powiedzieć, że jeśli kolega ogranicza się do dwóch rekt. i jest to wystarczające, to znaczy, że i sprzęt i operator są na odpowiednim poziomie
Re: Rektyfikacja. Jak sobie zrobić spirytus.
astar100
Znam tę akcję, cenie wiedzę twórców, ale solidność nie. Po po jakims czasie przestalem się interesować tym projektem. Ja też robię po dwóch przelotach dobry towar i to nie jest tylko moja opinia.
Dzieki za odpowiedź.
Znam tę akcję, cenie wiedzę twórców, ale solidność nie. Po po jakims czasie przestalem się interesować tym projektem. Ja też robię po dwóch przelotach dobry towar i to nie jest tylko moja opinia.
Dzieki za odpowiedź.
Jam nie z soli ani z roli, jeno z wielu alkoholi.
Re: Rektyfikacja. Jak sobie zrobić spirytus.
andrea
pisząc o dwóch rektyfikacjach miałem na myśli między innymi Twoje prace ale spodziewałbym się w tym wątku bardziej szczegółowego opisu, jeśli można prosić od początku...
pisząc o dwóch rektyfikacjach miałem na myśli między innymi Twoje prace ale spodziewałbym się w tym wątku bardziej szczegółowego opisu, jeśli można prosić od początku...
Re: Rektyfikacja. Jak sobie zrobić spirytus.
@astar100
Nie do końca rozumiem o co Tobie chodzi. Popełniłem wiekopomne dzieło opisujące pierwszą destylację na najprostszym Aabratku tu viewtopic.php?f=11&t=126&sid=9bba4f6f97 ... 52656cbb98
Jak nie o to chodzi to mu musisz bardziej sprecyzować o co kaman, jak @zielonka mówi.
Nie do końca rozumiem o co Tobie chodzi. Popełniłem wiekopomne dzieło opisujące pierwszą destylację na najprostszym Aabratku tu viewtopic.php?f=11&t=126&sid=9bba4f6f97 ... 52656cbb98
Jak nie o to chodzi to mu musisz bardziej sprecyzować o co kaman, jak @zielonka mówi.
Jam nie z soli ani z roli, jeno z wielu alkoholi.
Re: Rektyfikacja. Jak sobie zrobić spirytus.
a, o to kaman, tylko myślałem że ten wątek jest od takich opisów i nie czytałem gdzie indziej
sorki
sorki
Re: Rektyfikacja. Jak sobie zrobić spirytus.
@astar100
Ja przeglądanie forum rozpoczynam od nowych postów, zakładka więcej/nowe posty i wszystko jasne i nic mi nie umknie.
Napisz, czy się z tym zgadzasz, a ja robię inaczej, to a to bym zmienił...
A może weź przestań to robić zajmij się szydełkowaniem, darciem pierza albo cały dzień glap się na rybki.
Ja przeglądanie forum rozpoczynam od nowych postów, zakładka więcej/nowe posty i wszystko jasne i nic mi nie umknie.
Napisz, czy się z tym zgadzasz, a ja robię inaczej, to a to bym zmienił...
A może weź przestań to robić zajmij się szydełkowaniem, darciem pierza albo cały dzień glap się na rybki.
Jam nie z soli ani z roli, jeno z wielu alkoholi.
Re: Rektyfikacja. Jak sobie zrobić spirytus.
andrea
spodziewaj się komentarza...
spodziewaj się komentarza...
Re: Rektyfikacja. Jak sobie zrobić spirytus.
komentarz:
andrea, proszę nie zajmuj się szydełkowaniem ani podglądaniem rybek (chyba, że zobaczysz je kiedyś w zbiorniku z nastawem). Lekki i przyjemny styl pisania, prawidłowo przeprowadzona rektyfikacja, każdy kto ma ich kilka za sobą będzie w stanie wszystko zrozumieć i zaakceptować, nawet jeśli sam wprowadził jakieś własne lub zapożyczone modyfikacje. Dla początkujących brakuje troszkę szczegółowych informacji i podpowiedzi np. jakie drożdże, co to jest stabilizacja po załamaniach procesu, co dalej z pierwszym rektyfikatem, co daje miedź w kolumnie, obniżony odbiór boczny, VM czy LM itp. itd. Pytanie, czy w zamyśle był to podręcznik czy tylko opis konkretnego procesu. Jeśli to drugie, to raczej nie powinniśmy oceniać czy komentować bez przetestowania produktu finalnego...
andrea, proszę nie zajmuj się szydełkowaniem ani podglądaniem rybek (chyba, że zobaczysz je kiedyś w zbiorniku z nastawem). Lekki i przyjemny styl pisania, prawidłowo przeprowadzona rektyfikacja, każdy kto ma ich kilka za sobą będzie w stanie wszystko zrozumieć i zaakceptować, nawet jeśli sam wprowadził jakieś własne lub zapożyczone modyfikacje. Dla początkujących brakuje troszkę szczegółowych informacji i podpowiedzi np. jakie drożdże, co to jest stabilizacja po załamaniach procesu, co dalej z pierwszym rektyfikatem, co daje miedź w kolumnie, obniżony odbiór boczny, VM czy LM itp. itd. Pytanie, czy w zamyśle był to podręcznik czy tylko opis konkretnego procesu. Jeśli to drugie, to raczej nie powinniśmy oceniać czy komentować bez przetestowania produktu finalnego...
Re: Rektyfikacja. Jak sobie zrobić spirytus.
@astar100
Lubię patrzeć na rybki...
Stabilizacja po załamaniach? Wystarczy pilnować parametrów, ona nie wystąpi. Jak się mylę, to napisz jak to się robi? :icon_scratch
Co za różnica, czy podręcznik, czy opis konkretnego opisu? Wg. mnie to samo.
Jestem otwarty na nowe testy, bo już były robione w różnych gremiach. Szkoda, że tam Ciebie nie było. Można to naprawić. A jakie masz metody badania?
Po za tym, to nie miejsce pisać o czymś co jest tam viewtopic.php?f=11&t=126&sid=df76a522db ... d8599109a9
Jest to niestety"urok" forów, że informacje na dany temat nie są tam, gdzie powinny być. :Odash2
Bardzo dziękuję za cenne opinie. Zapraszam na chat. :ohmaister
Lubię patrzeć na rybki...
Na każdym opakowaniu jest sposób użycia. Jaki rodzaj drożdży? To subiektywna sprawa. Ten spór to "Niekończoncząca się opowieść", wg. nie rozwiązywalny.astar100 pisze: ↑28 mar 2018, 20:56komentarz:
Dla początkujących brakuje troszkę szczegółowych informacji i podpowiedzi np. jakie drożdże, co to jest stabilizacja po załamaniach procesu, co dalej z pierwszym rektyfikatem, co daje miedź w kolumnie, obniżony odbiór boczny, VM czy LM itp. itd. Pytanie, czy w zamyśle był to podręcznik czy tylko opis konkretnego procesu. Jeśli to drugie, to raczej nie powinniśmy oceniać czy komentować bez przetestowania produktu finalnego...
Stabilizacja po załamaniach? Wystarczy pilnować parametrów, ona nie wystąpi. Jak się mylę, to napisz jak to się robi? :icon_scratch
Co za różnica, czy podręcznik, czy opis konkretnego opisu? Wg. mnie to samo.
Jestem otwarty na nowe testy, bo już były robione w różnych gremiach. Szkoda, że tam Ciebie nie było. Można to naprawić. A jakie masz metody badania?
Po za tym, to nie miejsce pisać o czymś co jest tam viewtopic.php?f=11&t=126&sid=df76a522db ... d8599109a9
Jest to niestety"urok" forów, że informacje na dany temat nie są tam, gdzie powinny być. :Odash2
Bardzo dziękuję za cenne opinie. Zapraszam na chat. :ohmaister
Jam nie z soli ani z roli, jeno z wielu alkoholi.
Re: Rektyfikacja. Jak sobie zrobić spirytus.
andrea
drożdże? Każdy z nas używa konkretnych, po przetestowaniu iluś tam, zwykle zostajemy przy tych "najlepszych". Przecież słychać w Twoim głosie dumę z finalnego produktu więc oczekiwałem, że pochwalisz się swoim wyborem.
Stabilizacja? Zawsze w końcu dojdzie do załamania procesu, czego byś nie zrobił to alko z czasem ubywa, temperatura w punkcie sterującym ARC zacznie rosnąć. Musisz na to zareagować rozpoczynając stabilizację. Można oczywiście manualnie śledząc wskazania termometru ale przecież po to zatrudniliśmy sterowniki, elektronikę, elektrozawory, pompki perystaltyczne i inne ustrojstwa, żeby robiły to za nas. Jeśli jak piszesz tego nie robisz to albo zmniejszasz coraz bardziej odbiór albo godzisz się na odbiór coraz słabszego rektyfikatu albo kończysz zostawiając jego dużą część w kolumnie.
Nie oceniam tego, każdy może dochodzić do produktu finalnego wg własnej procedury a uwaga o smaku produktu finalnego nie dotyczyła Ciebie, była to opinia natury ogólnej. Uważam po prostu, że rzadko kto, ze mną na czele, potrafi ocenić obiektywnie własne wypociny...
I na koniec, żeby nie było wątpliwości, bardzo mi się Twój opis podobał.
drożdże? Każdy z nas używa konkretnych, po przetestowaniu iluś tam, zwykle zostajemy przy tych "najlepszych". Przecież słychać w Twoim głosie dumę z finalnego produktu więc oczekiwałem, że pochwalisz się swoim wyborem.
Stabilizacja? Zawsze w końcu dojdzie do załamania procesu, czego byś nie zrobił to alko z czasem ubywa, temperatura w punkcie sterującym ARC zacznie rosnąć. Musisz na to zareagować rozpoczynając stabilizację. Można oczywiście manualnie śledząc wskazania termometru ale przecież po to zatrudniliśmy sterowniki, elektronikę, elektrozawory, pompki perystaltyczne i inne ustrojstwa, żeby robiły to za nas. Jeśli jak piszesz tego nie robisz to albo zmniejszasz coraz bardziej odbiór albo godzisz się na odbiór coraz słabszego rektyfikatu albo kończysz zostawiając jego dużą część w kolumnie.
Nie oceniam tego, każdy może dochodzić do produktu finalnego wg własnej procedury a uwaga o smaku produktu finalnego nie dotyczyła Ciebie, była to opinia natury ogólnej. Uważam po prostu, że rzadko kto, ze mną na czele, potrafi ocenić obiektywnie własne wypociny...
I na koniec, żeby nie było wątpliwości, bardzo mi się Twój opis podobał.
kuchnie warszawa opinie