Zrobić to samemu, albo z młodą kobietą..

Awatar użytkownika
andrea
Posty: 41
Rejestracja: 05 mar 2018, 21:17

Zrobić to samemu, albo z młodą kobietą..

Post autor: andrea » 27 mar 2018, 11:28

Nadejszła wiekopomna ja chwila….. :zabawa
Poproszono mnie, aby opisać, jak prowadzę proces rektyfikacji. Dałem się namówić, ale z wielką nieśmiałością, bo wiem, jak ludzie traktują dobre rady. Nie wiem dlaczego się tak dzieje?
Do rektyfikacji użyto: Zbiornik o wykonany z kega o pojemności 50l wyposażonego grzałki 3x2kW wkręconej w mufę 5/4” i sondą termometru, którą nazwiemy dla wygody TZ o rozdzielczości 0,0625 typu DS., który został ocieplony.
• 45l sklarowanego nastawu przefermentowanego cukru /dla leniuchów info nie jest to konieczne, ale powoduje, że czeka nas częstsze mycie/
• Rura rura ze stali nierdzewnej długości min. 120cm zasypana sprężynkami od dołu miedzianymi 20-30cm reszta nierdzewnymi. Na wysokości 10-tej półki sonda termometru T10 jw., zaś na końcu jakiś wizjer./może być zrobiony z sms-a, tzw. latarka lub najprostszy baypas z wężyka silikonowego. Rurę ocieplono otuliną rur CO, chyba najprostsze w wykonaniu.
• Głowica, użyto wg. mnie najprostszej typu Aabratek /mamy do wyboru całą gamę typu UFO, puszkową, młot Thora i co kto zapragnie/. Z czego składa się to ustrojstwo chłodnicy z zaworem regulującym prędkość wody chłodzącej, sondy termometru T w najwyższym p-kcie i jeziorka, gdzie gromadzi się skroplona ciecz zaopatrzonego w rurkę z precyzyjnym zaworem np. iglicowym. Uwaga tu nie ma ocieplenia.
• Instalacja wod–kan do czerpania „cieczy chłodzącej” i jej odprowadzania
• Menzurka ze skalą ml, różne naczynia najlepiej szklane o znanych pojemnościach, kieliszki niewykluczone, ale będzie nas obowiązywać pewien reżim spożywania, bo możemy nie dotrwać do końca, albo w trakcie rektyfikowania i spożywania narobimy wiele głupot. Generalnie tego typu kolumna jest bezpieczna, bo jest otwarta.
• Regulator mocy grzałek, który jest w stanie długo pracować z min. 3kw i pokazywać jej wartość lub wyrażone w procentach.
• Czasomierz
• Alkoholomierz
• Jeżeli mamy 4-ro kanałowy termometr czwartą sondę owiniętą kawałkiem ociepliny i owiniętą taśmą umieszczamy na odbiorze wody chłodzącej , nich będzie TCH
• Zestaw do szydełkowania lub haftowania, książka i młotek. To potrzebne jest do zabicia czasu lub w ostateczności nowego hobby.
Jak wszystko mamy to zaczynamy. Ustawiamy kolumnę, żeby stała prosto,w pionie, jak Wieża Eifla, a nie , jak, ta w Pizzie. Sprawdzamy termometry działają zakręcamy zaworek precyzyjny to podłączamy zasilanie do grzałek i bierzemy zestaw relaksacyjny zerkamy od czasu na T10. Po ok.35-40 min wzmagamy czujność, /rzucamy robótkę lub książkę/ i obserwujemy co wskazują termometry. Pierwszym objawem jest szybki wzrost temperatury na T10, /no i zaczęło się/, odkręcamy wodę np. na pół gwizdka i patrzymy na wziernik i T. Jak w nim pojawi się bulgocząca ciecz bardzo szybko wyłączamy zasilanie grzałek. Mamy potwierdzenie, że mocy mamy dość. Wcześniej powinniśmy trochę poczytać, zapytać kolegów, jakiej mocy użyć do średnicy i rodzaju wypełnienia?/o ile pamiętam, a dawno to było przy fi 50mm wypełnionej zmywakami to było 1,7 kW,/ Dla tych co nie mają wziernika T będzie spadać i w końcu destylat wyleci górą kolumny.
Jak już wiemy, jaka jest nasza moc robocza włączamy grzanie po kilku, kilkunastu minutach obserwujemy temperatury TZ ok. 90*C/zależne od mocy nastawu/, T10 i T mniej niż 78*C i powinny być zbliżone T10>T /wartość zmienia się, zależna od ciśnienia atmosferycznego w dzisiejszym dniu/. Do regulowania mocy roboczej służy obserwacja wziernika. Pojawienie się cieczy to sygnał, że musimy zmniejszyć moc. Reakcja kolumny, po zmniejszeniu siły grzania nie dokonuje się szybko to trochę trwa. Teraz jest świetna okazja, aby wyregulować prędkość przepływu wody. Powinny być na poziomie 65-70*C bezpieczniej 65*C bo ona będzie rosła. Przy tej temperaturze najlepiej działa refluks.
Minęło 30-40 min. stabilizacji /dłuższy czas to lepsze rozfrakcjonowanie/, wziernik jest tylko oszroniony, T10i T podobne, TCH ~65-7 zaczynamy odbiór tzw. przedgonów. Na początek z prędkością ok. 1kropla/sek tzw. ślepotka o zapachu acetonu i mocy 95%. Tego ma nakapać przy 50l zboiorniku ok. 100ml.
Następnie zmieniamy naczynie na dalszą część przedgonów. Zwiększamy prędkość /nie pamiętam 3-4 krople/sek/ i tego powinno być 400-450ml.
Teraz zaczynamy odbierać to co najlepsze, spirytus 94-95%. Z jaką prędkością, a jak najwyższą, bo czas to pieniądz, ale pod warunkiem, że T10 i T się nie zmienią i będą stałe. Szczególnie T10, T może się minimalnie zmieniać. Jak będziemy odbierać za szybko to pierwsza informuje nas sonda T. Pierwsze np. 100-200ml możemy odebrać w osobną buteleczkę, aby sprawdzić, czy nie ma tam przedgonów. Jak wszystko odbywa się normalnie tak, jak w opisie bierzemy rzuconą robótkę lub książkę, bo to trochę będzie trwało. Cały czas zezujemy na termometry , czy nie ma jakiś odstępstw. Z upływem czasu i ubywaniem alkoholu w zbiorniku musimy redukować prędkość odbioru. Można też degustować, ale tylko żeby sprawdzić jakość destylatu. W zbiorniku będzie ubywało C2H5OH i jak będzie 96*C kończymy z odbiorem serca. Można jeszcze pobawić się w odbieranie tzw. późnego serca zmniejszając prędkość i ciągnąć do 97,5*C. wasz wybór.
No i czas na pogony zaś zmieniamy naczynie, nieco zwiększamy moc, i tu jest dylemat jak będziemy odbierać szybko to uzyskamy słaby pogon, jak wolno to mocniejszy, który można użyć do powtórnej destylacji. Są tacy, którzy pogomów nie odbierają. Ja odbieram w mocniejszej wersji, a na zbiorniu jest TZ 100,3*.
No i drodzy Ludkowie uważyliśmy śpirytus, jak by to powiedział ślunski kuchorz Remigiusz Rączka. Dla tych co nie osiągnęli sukcesu, niech zajmą się szydełkowaniem, haftowaniem. Jak ochłoną to niech próbują ponownie. Jak pięć prób to porażka to pozostaje młotek. Nie ma co wertować inne fora, bo tam będzie prawie to samo. Jak ktoś ma trudności z czytaniem ze zrozumieniem, a taką przypadłość zauważyłem u nauczyciela z okolic Trzcianki, niech użyje syntezatora IVONA.
:szalom:
Jam nie z soli ani z roli, jeno z wielu alkoholi.

ODPOWIEDZ
kuchnie warszawa opinie